Po
wyspaniu się dobrze. Znów ruszam się. Wszystko jem. Czytam. Słucham płyt. Nie
wychodzę, bo na mieście nudy, chłodno, choć bez mrozu i śniegu. Może... gdyby
był deszcz... Do ludzi mi się nie chce. Za daleko. Trzeba się ubierać, czekać
na autobus. Może gdyby mżyło i ciut cieplej.
„Tajny dziennik”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz