Balthasar Morales y Gracian |
niedziela, 30 czerwca 2013
335. Balthasar Morales y Gracian
sobota, 29 czerwca 2013
334. Kendall Hailey
Życie w rodzinie daje możliwość dokładnego poznania ludzi, których w innych okolicznościach moglibyśmy w ogóle nie spotkać.
piątek, 28 czerwca 2013
czwartek, 27 czerwca 2013
wtorek, 25 czerwca 2013
poniedziałek, 24 czerwca 2013
330. Plutarch
Nie jest mi potrzebny przyjaciel, który się zmienia, kiedy ja się zmieniam i zgadza, kiedy ja się zgadzam - mój cień robi to o wiele lepiej.
niedziela, 23 czerwca 2013
sobota, 22 czerwca 2013
piątek, 21 czerwca 2013
327. Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert |
Stary Prometeusz
pisze pamiętniki.
Próbuje w nich wyjaśnić
miejsce bohatera w systemie konieczności,
pogodzić sprzeczne ze sobą pojęcie
bytu i losu...
Ogień buzuje wesoło na kominku,
w kuchni krząta się żona - egzaltowana dziewczyna,
która nie mogła urodzić mu syna, ale pociesza się,
że i tak przejdzie do historii.
Przygotowanie do kolacji na którą ma przyjść
miejscowy proboszcz i aptekarz
najbliższy teraz przyjaciel
Prometeusza.
Ogień buzuje na kominku,
na ścianie wypchany orzeł i list dziękczynny tyrana Kaukazu,
któremu dzięki wynalazkowi Prometeusza
udał się spalić zbuntowane miasto.
Prometeusz śmieje się cicho.
Jest to teraz jedyny sposób
wyrażenia niezgody na świat.
czwartek, 20 czerwca 2013
325. ks. Jan Twardowski
ks. Jan Twardowski |
Szukasz prawdy ale nie tajemnic
liścia bez drzewa
wiedzy a nie zdziwienia
boisz się oprzeć na tym czego nie można dotknąć
zaczynasz od sukcesu wielki i zbędny
nie milczysz ale pyskujesz Bogu
chcesz być kochanym ale sam nie umiesz kochać
myślisz że sobie zawdzięczasz wyrzuty sumienia
nie wiesz że dowodem na istnienie jest to
że tego dowodu nie ma
inteligenty a taki niemądry
środa, 19 czerwca 2013
wtorek, 18 czerwca 2013
323. eyesOFsoul
eyesOFsoul |
Nauczę się żyć bez Ciebie
Zamiast dwóch kubków, jeden postawię
i jak co dzień, przy porannej kawie
na lodówce przypnę notatki,
by Małgoni kupić zeszyt gładki,
a Szymkowi parę butów na wiosnę,
bo on ciągle mówi: - Mamo, przecież rosnę!
Zapakuję dzieciakom śniadanie do szkoły,
w uśmiechu zakopię wszystkie świeże doły.
I wyjdę z domu - taka jak zwykle...
Pogodna. Chyba, że będę mieć menstruacyjne cykle...
To mogę być lekko zdenerwowana
i krzyczeć też mogę od samego rana.
Wszystko też może mi przeszkadzać.
Każda głupia uwaga może mi zawadzać.
I sama myśl, że Ciebie już nie ma...
Zmusi mnie do sięgnięcia po Twojego Lema.
Palcami będę dotykać każdą stronicę,
zaróżowią się moje dotychczas blade lice.
I pęknie. Pęknie tama wezbrana.
Na nowo rozerwie się zagojona rana.
I zapłaczę, że mi Cię zabrano.
Wykrzyczę Bogu, że nie fair ze mną grano!
Przypomnę sobie... Jak krawat Ci wiązałam.
Jak pocałunkiem na dzień dobry zawsze Cię witałam.
Ten smak wspólnej kawy. Ehh, niezapomniany!
Niczym nektar miłosny o poranku pijany.
- Kocham - rzucone po ósmej piętnaście
i dźwięk silnika o siedemnastej dwanaście.
Przypomnę sobie... Przypomnę wszystkie detale!
Bo Ciebie tu nie ma. I nie będzie Cię wcale.
i jak co dzień, przy porannej kawie
na lodówce przypnę notatki,
by Małgoni kupić zeszyt gładki,
a Szymkowi parę butów na wiosnę,
bo on ciągle mówi: - Mamo, przecież rosnę!
Zapakuję dzieciakom śniadanie do szkoły,
w uśmiechu zakopię wszystkie świeże doły.
I wyjdę z domu - taka jak zwykle...
Pogodna. Chyba, że będę mieć menstruacyjne cykle...
To mogę być lekko zdenerwowana
i krzyczeć też mogę od samego rana.
Wszystko też może mi przeszkadzać.
Każda głupia uwaga może mi zawadzać.
I sama myśl, że Ciebie już nie ma...
Zmusi mnie do sięgnięcia po Twojego Lema.
Palcami będę dotykać każdą stronicę,
zaróżowią się moje dotychczas blade lice.
I pęknie. Pęknie tama wezbrana.
Na nowo rozerwie się zagojona rana.
I zapłaczę, że mi Cię zabrano.
Wykrzyczę Bogu, że nie fair ze mną grano!
Przypomnę sobie... Jak krawat Ci wiązałam.
Jak pocałunkiem na dzień dobry zawsze Cię witałam.
Ten smak wspólnej kawy. Ehh, niezapomniany!
Niczym nektar miłosny o poranku pijany.
- Kocham - rzucone po ósmej piętnaście
i dźwięk silnika o siedemnastej dwanaście.
Przypomnę sobie... Przypomnę wszystkie detale!
Bo Ciebie tu nie ma. I nie będzie Cię wcale.
Źródło: cytaty.info
poniedziałek, 17 czerwca 2013
322. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
niedziela, 16 czerwca 2013
321. Kornel Makuszyński
Kornel Makuszyński |
sobota, 15 czerwca 2013
320. Anonim
Kiedyś o mnie zapomnisz, tak jak zapomina się jak smakowała
wczorajsza kawa albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu.
Zapomnisz jaki ból był wmieszany z pierwiastkami szczęścia
i jak przyśpieszał oddech. Zapomnisz pojedyncze słowa, gesty,
myśli. Wszystko uleci z Ciebie, jak życie z człowieka przejechanego
przez ciężarówkę. I okaże się, że scenarzysta który to wszystko
poskładał w swojej malutkiej główce, nie zrobił kariery,
nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelką taniego wina
w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię, oddasz serce
w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu. Szczęście wypełni Cię
po brzegi, od paznokci u stóp, do końcówek rzęs. Życzę Ci tego,
wiesz. I będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego
pojedynczego ranka, ale nic nie będzie takie samo jak nasza
samotność we dwójkę, JAK NASZE BYCIE RAZEM OSOBNO.
piątek, 14 czerwca 2013
319. Halina Poświatowska
Halina Poświatowska |
środa, 12 czerwca 2013
318. Edward Estlin Cummings
wtorek, 11 czerwca 2013
317. Albert Einstein
poniedziałek, 10 czerwca 2013
316. Franz Kafka
Franz Kafka |
niedziela, 9 czerwca 2013
315. Bajka o Miłości i Szaleństwie
Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i
cechy ludzkich istot. Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz
trzeci, Szaleństwo, jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało:
- Pobawmy się w chowanego!
Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem:
- W chowanego? A co to takiego?
- To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powolutku zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce.
Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesolutko, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować. Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć. Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano. Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogo innego.
Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować.
- Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo.
Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen! na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności. W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca. Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego. Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i
Pożądanie w porywie gorących uczuć wskoczyli w sam środek wulkanu. Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne. Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć, Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków.
- Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo i dziarsko zabrało się do szukania.
Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo.
Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem. W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania. Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os. Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawkiem w ten sposób znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć. W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego. Do znalezienia pozostała tylko Miłość. Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik. Patykiem zaczęło odgarniać gałązki... Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu.
Stało się prawdziwe nieszczęście! Różane kolce zraniły Miłość w oczy.
Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki.
I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo.
- Pobawmy się w chowanego!
Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem:
- W chowanego? A co to takiego?
- To zabawa - wyjaśniło żywo Szaleństwo - polegająca na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powolutku zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce.
Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesolutko, iż udało się jej przekonać do gry Wątpliwość, a nawet Apatię, której nigdy niczym nie dało się zainteresować. Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć. Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano. Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, iż pomysł wyszedł od kogo innego.
Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować.
- Raz, dwa, trzy - zaczęło liczyć Szaleństwo.
Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen! na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkie kryjówki wydawały się jej idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla - w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydła stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności. W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem słońca. Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze - przeznaczone tylko, tylko dla niego. Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i
Pożądanie w porywie gorących uczuć wskoczyli w sam środek wulkanu. Niestety wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież mało ważne. Gdy Szaleństwo liczyło dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć, Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniego miejsca. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków.
- Milion - krzyknęło na końcu Szaleństwo i dziarsko zabrało się do szukania.
Od razu, rzecz jasna, odnalazło schowane parę kroków dalej Lenistwo.
Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w niebie z Panem Bogiem. W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania. Następnie, przez przypadek, odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os. Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawkiem w ten sposób znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która, niestety, nie potrafiła się zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć. W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek - w przepastnej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, iż bawi się w chowanego. Do znalezienia pozostała tylko Miłość. Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik. Patykiem zaczęło odgarniać gałązki... Wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu.
Stało się prawdziwe nieszczęście! Różane kolce zraniły Miłość w oczy.
Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki.
I to właśnie od tamtej pory, od czasu, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo.
sobota, 8 czerwca 2013
314. Einszton
Einszton |
Źródło: cytaty.info
piątek, 7 czerwca 2013
czwartek, 6 czerwca 2013
środa, 5 czerwca 2013
wtorek, 4 czerwca 2013
poniedziałek, 3 czerwca 2013
309. enrico
enrico |
Źródło: cytaty.info
niedziela, 2 czerwca 2013
308. Seneka 18
Seneka 18 |
Źródło: cytaty.info
sobota, 1 czerwca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)