niedziela, 30 grudnia 2012

sobota, 29 grudnia 2012

154. Otto von Bismarck

Otto von Bismarck

Życie jest jak umiejętne wyr­wa­nie zęba. Cze­kasz na ten naj­ważniej­szy mo­ment, gdy nag­le spos­trze­gasz, że jest już po wszystkim. 

czwartek, 27 grudnia 2012

152. Roman Brandstaetter


Roman Brandstaetter

Całe nasze życie jest jak ka­mień rzu­cony w wodę. Nig­dy nie wiemy, ja­kie kręgi za­toczy­my naszym upad­kiem, czyją śmierć spo­wodu­jemy i ko­go uz­dro­wimy. Ile niepo­koju wznieci­my do­koła siebie, ile ka­tarakt zdej­miemy ze śle­pych rzek. 

środa, 26 grudnia 2012

151. ks. Jan Twardowski

ks. Jan Twardowski
W Święta Bożego Narodzenia można mówić i o uśmiechu, i o łzach.
Uśmiechamy się do Świętego Mikołaja, którego chciano zastąpić Dziadkiem Mrozem, ale się nie udało. Uśmiechamy się do pierwszej gwiazdy na niebie, chociaż tyle gwiazd i można się pomylić, która pierwsza, która ostatnia. Uśmiechamy się do choinki, nie tylko te wysokiej do sufitu, ale i tej malutkiej. Uśmiechamy się do trzech mędrców po kolei, do każdego inaczej. Do tego, który przyniósł złoto – najczulej, do tego, który przyniósł kadzidło – średnio na jeża, do tego, który przyniósł mirrę – półgębkiem, bo mirra przypomina gorzkie lekarstwo. Uśmiechamy się do Pana Jezusa, który nie miał nawet M-1 i był bez dachu nad głową. Ciekawe, że wszyscy w stajence betlejemskiej są bez centralnego ogrzewania, firanek w oknie, a są pogodni.
Jakie to wzruszające, że święta Bożego Narodzenia nawet w najgorszych czasach wojennych okupacyjnych wnosiły Zawsze spokój i radość, budziły nadzieję. Są łaską Bożą dla ludzi wierzących i niewierzących.
Są także świąteczne łzy. Zacznijmy od tych najmniejszych: barszcz czerwony wykipiał i zalał kuchenkę, ciasto drożdżowe nie wyrosło, uszka się polepiły.
Są i większe łzy. Niech się przypomną łzy przy opłatku, nawet przy tym, który przyniósł listonosz ze zmarzniętej skrzynki pocztowej. Ile jest łez przy dzieleniu się opłatkiem. Płacze mąż i przeprasza żonę, bo nie zawsze był na medal. Płacze ciotka ze wzruszenia, bo ja zaproszono pomimo wszystko.
Są łzy przy kolędach, starych i nigdy nie starzejących się, które przypominają dom rodzinny sprzed wojny.
Uśmiechnięte i zapłakane mogą być życzenia. Uśmiechnięte, bo cioci, która jęczy na staw biodrowy, życzą stu lat zdrowia, wujkowi, od którego uciekła żona, życzą wszystkiego najlepszego.
Czy są życzenia zapłakane? Są. Te, które wzruszają do łez. Życzenia, które przysięgają miłość dłużej niż na zawsze.
Sami sobie mamy życzyć, abyśmy świąt nie przeżuwali, ale przeżywali.

wtorek, 25 grudnia 2012

150. Matka Teresa z Kalkuty

Matka Teresa z Kalkuty
Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie. Zawsze kiedy milkniesz, aby wysłuchać - jest Boże Narodzenie. Zawsze kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności - jest Boże Narodzenie. Zawsze kiedy dajesz odrobinę nadziei „więźniom”, tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa - jest Boże Narodzenie. Zawsze kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość - jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych przez ciebie - zawsze wtedy jest Boże Narodzenie.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

149. ks. Jan Twardowski

Wiersz staroświecki
Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
Noc szczęśliwego rozwiązania,
By wszystko nam się rozplątało;
Węzły, konflikty, powikłania.

Aby się wszystkie trudne sprawy
Porozkręcały jak supełki,
Własne ambicje i urazy
Zaczęły śmieszyć jak kukiełki.

I aby w nas złośliwe jędze
Pozamieniały się w owieczki,
A w oczach mądre łzy stanęły
Jak na choince barwne świeczki.

Aby wątpiący się rozpłakał,
Na cud czekając w swej kolejce,
A Matka Boska – cichych, ufnych –
Jak ciepły pled, wzięła na ręce.

niedziela, 23 grudnia 2012

148. św. Jan Chryzostom

Gdy sam siebie ok­ra­dasz z mod­litwy, to czy­nisz tak, jak­byś wy­ciągał rybę z wo­dy. Jak dla niej wo­da jest gwa­ran­tującym życie ele­men­tem, tak dla ciebie jest nim modlitwa. 

czwartek, 20 grudnia 2012

145. Józef Stalin

Józef Stalin

Jes­tem naj­potężniej­szym człowiekiem na świecie, rządzę naj­większym im­pe­rium w dziejach, kochają mnie mi­liony i nie mam z kim wy­pić fi­liżan­ki herbaty. 

wtorek, 18 grudnia 2012

143. William Wharton

William Wharton


Może wa­riaci to ta­cy ludzie, którzy wszys­tko widzą tak, jak jest, tyl­ko udało im się zna­leźć sposób, żeby z tym żyć.

sobota, 15 grudnia 2012

141. Jim Morrison

Jim Morrison

Jeśli mo­ja poez­ja ma ja­kiś cel, to jest nim oca­lenie ludzi od pos­trze­gania i czu­cia w og­ra­niczo­ny sposób. 

piątek, 14 grudnia 2012

czwartek, 13 grudnia 2012

wtorek, 11 grudnia 2012

136. św. Jan Chryzostom

Mod­litwa jest naj­większym dob­rem, jest in­tymną wspólnotą z Bo­giem, mu­si pochodzić z ser­ca, mu­si zak­wi­tać codzien­nie, w dzień i w nocy. 

poniedziałek, 10 grudnia 2012

niedziela, 9 grudnia 2012

134. Marek Edelman

Marek Edelman
Ważne było prze­cież, że się strze­la. To trze­ba było po­kazać. Nie Niem­com. Oni to pot­ra­fili le­piej. Te­mu in­ne­mu światu, który nie był niemiec­kim światem, mu­sieliśmy po­kazać. Ludzie zaw­sze uważali, że strze­lanie jest naj­większym bo­hater­stwem. No to żeśmy strzelali.
(Hanna Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem”)   

sobota, 8 grudnia 2012

133. Winston Churchill

Winston Churchill


To nie jest ko­niec, to na­wet nie jest początek końca, to do­piero ko­niec początku.

czwartek, 6 grudnia 2012

131. Claude Debussy

Claude Debussy


Mu­zyka zaczy­na się tam, gdzie słowo jest bez­silne - nie pot­ra­fi od­dać wy­razu; mu­zyka jest tworzo­na dla niewyrażalnego. 

środa, 5 grudnia 2012

130. Anna Dymna

Anna Dymna


Ludzie pot­rze­bują mądrych i pięknie po­dawa­nych słów nieza­leżnie od miej­sca zamieszkania.

wtorek, 4 grudnia 2012

129. Salvador Dali

Salvador Dali


Różni­ca między praw­dzi­wymi a za­fałszo­wany­mi wspom­nieniami jest ta­ka, jak w przy­pad­ku biżute­rii: to fałszy­we klej­no­ty wyglądają na praw­dzi­we, bar­dziej błyszczą. 

niedziela, 2 grudnia 2012

127. Bruno Ferrero

Bruno Ferrero


Wszys­cy jes­teśmy aniołami z jed­nym skrzydłem: mo­żemy la­tać tyl­ko wte­dy, gdy obej­miemy dru­giego człowieka. 

sobota, 1 grudnia 2012

126. William Wharton

William Wharton

W ogóle nie wy­daje się sta­ra. Ma zmar­szczki śmie­cho­we na po­liczkach i koło oczu. Kiedy raz się widziało ta­kie zmar­szczki na twarzy ko­biety, twarze młodych dziew­czyn wyglądają jak pus­te ma­py, nie od­kry­te te­reny, cze­kające, aż coś się zdarzy.


(„Tato”)