Zawsze lubiłem ławki. Są znakiem wycofania, dystansu,
łagodnej marginalizacji na obrzeżu świata. Są nieocenionym punktem
obserwacyjnym, dogodnym schronieniem, bezpieczną przystanią na poboczu
drogi dla tych, którzy potrafią się zatrzymać. Spędziłem wiele godzin na
ławkach, kontemplując świat. Istnieją ławki cudowne, niestosowne,
wysoce nieprawdopodobne, które stoją w niewiarygodnych miejscach.
Człowiek siedzący na ławce nie należy już do rzeczywistości, a w każdym
razie się od niej odcina. To proste siedzisko czyni zeń poetę i poszerza
jego horyzonty. Jeśli istnieje jakieś miejsce, które nie podlega
tumultowi świata, jest nim właśnie ławka.
„Szczęśliwe dni”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz