465. Edward Stachura
Ja byłem najcichszy. Nie próbowałem z nikim nic nawiązać,
ale w ogóle taki jestem, że wolę bardzo chętnie nic nie mówić. Nie dlatego, że
nie mam nic do mówienia, odwrotnie, bardzo odwrotnie, ale komu mówić, komu
opowiadać, kto na to zasługuje? Dlatego wolę już słuchać chociażby.
„Nocna jazda pociągiem”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz