sobota, 19 października 2013

436. Iwan Turgieniew

Iwan Turgieniew
Pięć minut później słońce schowało się za chmury i już tam zostało. Niebo przybrało stalowy kolor, a ludzie zaczęli chodzić, wtulając głowy w ramiona. Żadne z nas się nie odezwało, ale wiedziałem, że dzień się psuje bez względu na to, ile prawd pokazało nam po drodze swoje twarze. Obie strony kochały, ale była to miłość mglista i bezkształtna. Czułem, że jeśli zaraz czegoś nie zrobię, to ta mgła zaćmi całą bliskość, zostawiając tylko zamęt i rozczarowanie.

  „Kwiatek”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz