niedziela, 22 września 2013

409. Wojciech Kuczok

Wojciech Kuczok
Bywa, że trzeba (...) każdego poranka przekonywać się do sensowności rzeczy najprostszych, zaraz po przebudzeniu, samotnie w łóżku o wiele za dużym mówić do siebie jak pielęgniarka do niedołężnego pacjenta: A teraz wstaniemy, otworzymy okna, wywietrzymy mieszkanko, umyjemy się; Róża się boi, bo z czasem może dojść do tego, że przestraszona nagłym bezdechem będzie musiała sobie po kilka razy dziennie przypominać: Oj, musimy oddychać, jeśli przestaniemy oddychać, to już nie pożyjemy, a przecież chcemy sobie jeszcze trochę pożyć, mimo wszystko, prawda?  

 „Senność”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz