poniedziałek, 18 marca 2013

233. William Wharton

Śpi. Nie mam zamiaru go budzić. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek przyszło mu do głowy, jak bardzo sen jest podobny do śmierci. Może gdyby to wiedział, nie spałby tyle. A może właśnie dlatego to robi.

 „Niezawinione śmierci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz