czwartek, 23 sierpnia 2012

50. Marcin Różycki

Marcin Różycki
Erotyk zza kiosku
 
Pamiętasz jak za kioskiem
Przez świętych zniesławionym
Gdzie honor mój dostojny
Drżał chłodem obnażony

Do chwili kiedy usta
Jak wiosna resztki śniegu
Stopiły chłód a płomień
Wznieciły w krwioobiegu

Jaskółeczko
Panno lotów niewysokich
Rozwiń skrzydła
Wtedy łatwiej jest na boki

Papieros gasł pod rynną
A białe wino w dłoni
Spijałaś niespokojnie
By kropli nie uronić

A niebo drogą mleczną
Rozkosznie pulsowało
Strawiłaś ostatecznie
Wewnętrznie obce ciało

Jaskółeczko
Panno lotów niewysokich
Rozwiń skrzydła
Wtedy łatwiej jest na boki

Gdy powiał wiatr świtaniem
I zmysłów żar ostudził
Zamknąłem mgliste oczy
By jeszcze się nie zbudzić

Jaskółeczko
Panno lotów niewysokich
Rozwiń skrzydła
Wtedy łatwiej jest na boki


Marcin Różycki o piosence:
W dziewięćdziesiątym siódmym albo dziewięćdziesiątym ósmym roku wykonałem na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie totalnie, totalnie pornograficzną... piosenkę obrzydliwą wręcz. Zdobyła drugą nagrodę i do dziś jest śpiewana przez moich znajomych, którzy do dziś nie wiedzą, o co w tej piosence chodzi. Widziałem nawet w telewizji, jak ten utwór śpiewała garstka młodzieży w wieku 12-13 lat dopingowana przez swojego instruktora... Piosenka „Erotyk zza kiosku” to piosenka, którą wstyd zapowiadać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz